poniedziałek, 13 kwietnia 2009

(6) Mike Netwoon

I jest nowy rozdzial, przepraszam ze troche krotki. komentujcie!!!
........................................

Po jakiejś godzinie się obudziłam. Zajrzałam do szafy i omal nie padłam z wrażenia. No tak przecież Alice i Rosaline uzupełniały dziś ze mną garderobę. Ubrałam w miare normalną sukienkę (http://sklep.domal.win.pl/zdjecia/6.jpg)oraz w miarę normalne buty http://img222.imageshack.us/img222/6812/62866077lt1.jpg i zeszłam na dół. Zastałam tam, jedynie Edwarda siedzącego przy stole i czytającego jakąś książkę. Gdy tylko weszłam do pomieszczenia natychmiast oderwał się od lektury i zlustrował mnie wzrokiem. Nie wiem co mu się stało ale popatrzył na mnie wzrokiem pełnym, sama nie wiem, pełnym pożądania? Chyba mam zbyt bujną wyobraźnię. Nie mogłam jednak dale roztrząsać tego w mojej głowie bo odezwał się do mnie.
- Pięknie wyglądasz, Anne. – Że jak? Czy on mi właśnie powiedział że wyglądam pięknie? Dobra muszę się opanować i odpowiedzieć z lekkim brakiem zainteresowania.
-Dzięki. Słuchaj Edward widziałeś może Alice albo Rosaline, bo widzisz miały mi pokazać okolicę.
- Nie ma ich. Pojechały gdzieś razem. Jeśli chcesz mogę je zastąpić i pokazać ci okolicę. – Boże, co ja mam mu odpowiedzieć? Strasznie chciała bym aby je zastąpił, ale on jakoś żadko się do mnie odzywał.
- Jeśli to nie problem to jasne.
- To wręcz przyjemność móc towarzyszyć ci. – Przyjemność to będzie raczej dla mnie, a nie dla niego. - Nawet nie wiesz jak wielka… - dodał po cichu i chyba myślał że tego nie słyszałam. Poszliśmy do garażu i bez słowa wsiedliśmy do jego volvo.
- To co chciała byś zobaczyć?
- Sama nie wiem. – Boże powinnam zacząć ćwiczyć opanowane wysławiania się w jego obecności.
- Może zwiedzimy miasto?- pokiwałam tylko twierdząco głową.

(z punktu widzenia Edwarda)

Muszę zacząć panować nad sobą i przestać co chwilę zerkać w jej stronę. Tylko że to nie jest takie znowu łatwe. W tej na pozór normalnej sukience całkowicie rozprasza moją uwagę. Tak chciałbym móc chociaż delikatnie musnąć jej dłoń, ale nie mogę i to jest najgorsze.
- To od czego zaczniemy? – Tym pytaniem kompletnie wybiła mnie z zamyślenia, dopiero po chwili zauważyłem że stanęliśmy a ja cały czas się w nią wpatruję.
- Wybieraj, możemy pójść pod szkołę, ale ja nie widzę w tym najmniejszego sensu gdyż i tak w poniedziałek będziesz mogła ją zobaczyć, lub … sam nie wiem Forks to raczej małe miasto z paroma sklepami i szkołą.
- Więc zostają tylko sklepy? – zapytała o to jak bym ją zmuszał do czegoś nieprzyjemnego, a przecież na słowo sklep najczęściej dziewczyną rozbłyskują oczy.
- Możemy zajść tylko do sportowego ? Jeśli taki jest.
- Jest jeden. A po co chcesz tam pójść? – Po raz pierwszy musiałem o to kogoś zapytać i nie ukrywam że bardzo mnie to nurtowało.
- Podobno okolica słynie z pięknych lasów, ale w moim stroju taka wycieczka to wręcz samobójstwo, a Alice wyposażyła moją garderobę jedynie w tego typu stroje. A ja i tak mam na sobie ten najbardziej ‘bezpieczny’. – Rozśmieszyła mnie tym stwierdzeniem. Podjechałem pod sklep Netwoonów i otworzyłem drzwi Anne. Anne weszła do sklepu. Od razu usłyszałem myśli młodego Netwoona f‘O boże !Co to za dziewczyna? Nie no jeśli to ta nowa to koniecznie muszę zdobyć jej numer telefonu.. Ach ta figura…i nogi… twarz.. – Myślałem że wybuchnę. Wszedłem i stanąłem u jej boku.
- Dzien Dobry, czy macie tutaj stroje do Joggingu? – jej głos był dla mnie jak melodia, jednak nie tylko dla mnie. ‘Ma przepiękny głos, jak jakaś piosenkarka czy co.. Ach jest idealna! Zaraz zadała mi pytanie, no tak a ja stoję i tylko się w nią wpatruję! pewnie pomyśli że ma do czynienia z jakimś palantem!- Miałem szczerą nadzieję że tak właśnie pomyśli.
- Tak, oczywiście, proszę tędy. –‘ Muszę nad sobą panować…panować’- No tak, nie dziwię się. Skoro działa tak na mnie to co dopiero na zwykłego człowieka! Anne wybrała jakiś sportowy komplet po czym podeszła do kasy.
- Pozwól, że ja zapłacę Ann. – po raz pierwszy użyłem jej imienia w skróci i na dodatek powiedziałem je chyba aż za czule. Nie odpowiedziała.
- A więc Ann, jesteś tutaj nowa? – Ach mógłby przestać myśleć o takich rzeczach!
- Anne, tak jestem nowa – spodobało mi się to iż nie pozwoliła mu mówić do siebie Ann. Chodź Emmet i Jasper też mogli tak do niej mówić więc nie byłem tym wyróżnionym bratem.
Wzięła zakupy i wróciliśmy do domu.
..........................................................
I jak się podoba
ło? czekam na opinię w komentarzach.

5 komentarzy:

Edward&Anne Story

Anne Cullen(Anne Masen) jest główną bohaterką mojego bloga. Jest wyjątkowa....A szczegółów dowiecie się z opowiadania. Miłego czytania:))