Co do tego poinformowania to bardzo was przepraszam, ale dodając posta zamiast„ publikuj” dałam „ Zapisz” przez co rozdział zapisał mi się na dysku i nie pojawił na blogu. Nie sprawdziłam czy już się ukazał tylko zaczełam was informować. Jeszcze raz przepraszam.
....................................................................
(Z punktu widzenia Edwarda)
Anne pojechała na te zajęcia jakieś dziesięć minut temu a ja już odchodzę od zmysłów. To nie to samo co w szkole, tam po mimo rozłąki i tak mogę ją obserwować przez myśli innych. Nagle Alice wybuchła śmiechem.
- Co ci się stało siostrzyczko? – Śmiejąc się tak wyglądała nadzwyczaj zabawnie.
-Anne.- o co jej chodzi? – Padniesz jak ci powiem kto ma z nią tańczyć w parze.
- Przecież zapisała się na taniec grupowy nie towarzyski. – Stwierdziłem. Gdyby było inaczej, już dawno by mnie tu nie było. Ale i tak się poświęcę i zapiszę się na te zajęcia. Nie wytrzymam bez niej tak długo.
- Tak, ale w takim tańcu też trzeba mieć partnera.- Nie chciałem się z nią sprzeczać. W końcu ona znała się na tym doskonale, a ja Ze tak to nazwę byłem w tym temacie „zielony”.
- Trafiła na Mika Newtona ! A Żebyś widział jaką miała minę – Natychmiast wyłapałem ten obraz w jej głowie. Pomimo skrzywionej i zrezygnowanej minie Anne, i tak poczułem ukłucie zazdrości. Pomimo iż nie dorastał jej do pięt to i tak znacznie odstawał od reszty uczniów. A ja strasznie zazdrościłem mu tego iż może z nią tańczyć. Chociaż Anne podobno bardziej lubi taniec towarzyski w którym jestem mistrzem i w którym można zachować większą bliskość… dosyć tego Edwardzie! Chyba będę musiał poprosić Alice o małą przysługę…
- Nie musisz się poświęcać Edwardzie, Anne chyba straciła zapał do tego tańca. – Albo ten chochlik też potrafi czytać w myślach albo moje pytanie było wypisane na twarzy ( Jakby ktoś nie wiedział to Edward chciał poprosić Alice o lekcje tańca grupowego). Przez resztę czasu Alice zadręczała mnie tym że byłem zazdrosny. Ten chochlik potrafi być naprawdę natrętny. Nawet nie spostrzegłem kiedy zrobiło się ciemno i usłyszałem samochód Anne na podjeździe.
(Z punktu widzenia Anne)
Wróciłam do domu i od razu wpadłam na coś twardego. Tym czymś twardym była oczywiście Alice, a za nią stał mój cudowny anioł…
- I jak było? - Jej entuzjazm mnie dobijał, jakby już dawno nie wiedziała…
- Alice, mówisz tak jakbyś tego jeszcze nie wiedziała. – Zrobiał tylko minę rozłoszczonego dziecka i ustąpiła miejsca Edwardowi.
- Witaj skarbie. – rzuciłam entuzjastycznie całując go w policzek. On jękną tylko i zbliżył się do moich ust. Moje serce natychmiast przyśpieszyło.
- Strasznie się za tobą stęskniłem moja ty piękności. – zwykle w takich momentach po prostu mnie zachwycał
- Jak bardzo? – spytałam całując przy tym jego ucho.
- Nawet nie wiesz jak bardzo…- Tę jakże cudowną chwilę przerwał mały piskliwy głosik. Ten natrętny chochlik zawsze musi dodać swoje trzy grosze.
- Stęsknił się za tobą tak bardzo iż już chciał się poświęcić i zapisać na kurs ale oprócz tęsknoty targało nim jeszcze jedno uczucie…
- Alice! – krzykną ale ja czułam się nadzwyczaj zaintrygowana jej wypowiedzią..
- O co ci chodzi Alice?
- O to że kiedy ty tańczyłaś z Mikem Edward płoną z nienawiści. – Że jak? On był zazdrosny?! Ale o co? O to że czułam się zażenowana w towarzystwie tego idioty?
- Byłeś zazdrosny? Ale o co?
- O ciebie skarbie, jesteś taka cudowna, mól aniele. Zrobiłbym dla ciebie niemal wszystko.
- Wszystko mówisz? – Wyszeptałam wplątując palce w jego włosy. Zaśmiał się tylko cicho a późnie usłyszałam za nami tubalny śmiech…
...................................................................
Mam nadzieję że się podobało. Wiem że trochę krótki ale nie mogłam go bardziej rozciągnąć. Postaram się dodać nowego Jutro ale niczego nie obiecuję.
czwartek, 7 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Edward&Anne Story
Anne Cullen(Anne Masen) jest główną bohaterką mojego bloga. Jest wyjątkowa....A szczegółów dowiecie się z opowiadania. Miłego czytania:))
PIERWSZA!!!
OdpowiedzUsuńTo było superowe =)
Straszne mi się podobało.
Mam nadzieję, że Annie powie wreszcie temu debilowi Make'owi, że jej się nie podoba =)
Jestem prawie na 100% pewna, że to Emmett się śmiał =)
No cóż, zostaje mi tylko czekać na next...
A ja jestem druga. : > Odcinek podobał mi się, ale trochę za krótki wyszedł. Pisz kolejną notkę.
OdpowiedzUsuńMart.
( ksiezyc-w-nowiu-moja-historia.blog.onet.pl )
Nocia cudna. Edward i ta jego zazdrość hehe;p;p Już się nie mogę doczekać nastepnej noteczki więc pisz szybciutko buźka;*;*
OdpowiedzUsuń(zmierzch-trochu-inna-historia)
(edward-cullen-history)
Mały wampirek
Notka Super !! Och ten Edward .... Czekam na nexx ;*** NN [20] na www.edwardcullenija-mojahistoria.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńHehe Edzio jest zazdrosny he xd super ! :D Czekam na kolejny boski rozdział xd ;* Pozdro ;]
OdpowiedzUsuńRozdział świetny!
OdpowiedzUsuńnas Edzio nie powinien być taki zazdrosny, a na pewno nie o Newtona...
Pozdrawiam!
zapraszam na nowy rozdział : www.anemonia.blog.onet.pl!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
PS. Dodaje do linek!
Bosko! Czekam na rozdział 16
OdpowiedzUsuńhttp://go-all-the-way-bella-edward.blog.onet.pl/
Szkoda, że taki krótki. Oj, Edward jest zazdrosny. Ciekawe co z tego wyniknie.
OdpowiedzUsuńPatepetka