niedziela, 31 maja 2009

( 21) Błogość

No nareszcie. Ten długo oczekiwany rozdział. Jest standardowej długości. Wiem, że prosiliście o to aby były już takie długie jak ten poprzedni, ale mam swoje plany i staram się ich trzymać. W tym niewiele się dzieje, ale nie może być inaczej. Za to w kolejnym..... :P :P
Miłego czytania!!!!
...............................................................................
Natychmiast znalazłam się w gabinecie ojca. Stał i uśmiechał się do mnie promiennie.
- Wzywałeś mnie? – Wyczuwałam w jego emocjach podejrzany lęk. Czyżby nawet Aro się mnie boi? Myśli że coś mu zrobię?
- Tak właściwie to tak. Widzisz chciałem ci coś powiedzieć. Jest sprawa … - Nie zdąrzył dokończyć bo do sali wszedł Demetri.
- Hej Ann! – Krzykną i obejmując mnie w pasie podniósł do góry.
- Aż tak SIĘ ZA MNĄ STĘSKNIŁEŚ? – Wydyszałam przez jego kamienny uścisk.
- Pewnie. W końcu nie widzieliśmy się parę miesięcy. – Ja szczerze też za nim tęskniłam. Był jak kochany braciszek. – To jak, wracasz jeszcze na tę imprezę? Wiesz, ten cały Edward tam czeka..
- Daj sobie spokój! – Odpysknęłam.
- Widziałem jak na niego patrzysz. Zresztą on na ciebie też. – Cieszyło mnie że nie tylko mi jego spojrzenie wydawało się mieć w sobie jakieś uczucie.
- To jak?
- Już idę! – I „teleportowałam się z powrotem do sali. Wszyscy świetnie się bawili. Widziałam jednak Edwarda, który z nikim się nie bawił. Jego uczucia były dziwne. Jakby czekał na kogoś z utęsknieniem.
- Witaj.- Uśmiechnęłam się do niego. Nie wiem czemu, ale przy nim mój smutek towarzyszący mi przez ostatnie miesiące znikał. Rozmawialiśmy jeszcze przez dłuższy czas.
- Mogę ci coś pokazać? – Widziałam to jego pytające spojrzenie. Ale i tak się zgodził. Teleportowałam nas w miejsce gdzie uwielbiałam spędzać czas samotnie.

(z punktu widzenia Edwarda)

Poczułem jak delikatnie chwyta moją dłoń i przenosimy się gdzieś. Tylko tyle byłem w stanie zarejestrować.
- Jesteśmy. Lubię spędzać tu czas.
Usłyszałem ten anielski głos. Zdecydowanie była NAJPIĘKNIEJSZĄ istotą na świecie, blask księżyca dodawał jej urody. Staliśmy na jakimś wysokim dachu. W tedy poczułem niesamowity zapach. Tak kuszący, czułem jakby mnie do siebie przywoływał. Zacząłem go wyszukiwać. Kompletnie zawrócił mi w głowie. Anne najwyraźniej zauważyła zmianę w moim zachowaniu.
- Och.. – wyrwało jej się. Nie wiedziałem o co jej może chodzić. – Wybacz.- W sekundzie zapach znikł. To było straszne dziwne.
- Nie rozumiem.- Przyznałem z zdezorientowaną miną.
- Zapach. Zapomniałam go zablokować przenosząc się. – Nadal nic Ne rozumiałem. To takie frustrujące nie móc wyczytać sobie odpowiedzi z czyjejś głowy.
- No tak. Przecież ty nic nie wiesz. Widzisz ten słodkawy zapach który poczułeś to.. zapach.. mojej krwi. – Krwi?! Ona sobie ze mnie żartowała?
- Nie jesteś wampirem? – Nie docierało to do mnie. Poza tym, przecież teraz nie słyszę jej serca. No tak, zdolności.
- Oczywiście, że jestem. Tylko takim trochę innym.
- Idealnym- wtrąciłem. Zaśmiała się melodyjnie.
- Tak można by tak powiedzieć. Pomimo moich licznych talentów, ja w przeciwieństwie do innych wampirów żyję. W dosłownym tego słowa znaczeniu.
- Jesteś piękna, mam wrażenie jakbym już cię znał.- Teraz pewnie uzna że jestem walnięty.
Zaśmiała się jedynie po raz kolejny.
- Też mam takie wrażenie. – zbliżyłem się do niej. Dotknąłem jej policzka opuszkami palców. Były jeszcze gładsze od skóry na dłoni co wydawało się niemożliwe.
- Chyba muszę już iść.- Powiedziała. Posmutniałem i opuściłem dłoń z jej twarzy. – Mam nadzieję że jeszcze się zobaczymy.- Dodała i rozpłynęła się. Rozmyślałem tak, tylko o niej. A więc była od nas dużo bardziej delikatna. Niemożliwie piękna i utalentowana. A do tego posiadała najcudowniejszy zapach krwi jaki kiedykolwiek udało mi się poczuć.

( Z punktu widzenia Anne)

Przeniosłam się do siebie. Spojrzałam przez balkon na pokryty ciemnością gród. Zamyśliłam się tak przez chwilę. Boże! Jak on to robił?! Czułam się jak zahipnotyzowana. Nagle mnie olśniło. W zawrotnym tempie znalazłam się z powrotem przy Edwardzie.
- Już myślałem, że sam będę sobie musiał poradzić z drogą powrotną.- Powiedział to z wspaniałym uśmiechem na twarzy. No tak. Zostawiłam go tu. Rzeczywiście wytrącił mnie z równowagi.
- Przepraszam cię. Nigdy z nikim nie podróżuję …- Przerwał mi.
- Nie ma sprawy. Nic się nie stało. – Znów dotknął mojej twarzy. Przejeżdżał po niej delikatnie opuszkami palców podziwiając jej gładkość. Poczułam że zaraz mogę stracić nad sobą samokontrolę. A co ważniejsze, że on może ją stracić.
- Chodźmy już. – Powiedziałam.
- Poczekaj. – Zatrzymał mnie.- Zobaczymy się jeszcze? – zapytał.
- Oczywiście.- Uśmiech powrócił na jego twarz. Przenieśliśmy się pod wejście do mojej komnaty.
- Żegnaj księżniczko. – Powiedział. I znikł .
- Do zobaczenia.. – wyszeptałam. Był niesamowity! Poszłam do siebie i całą noc rozmyślałam o ty co się stało. Przecież on mnie prawie pocałował!
.................................................................................
I jak wrażenia? Mam małe pytanie: Czy chcielibyście abym dokładnie opisywała każdy pocałunek itp. Anne z Edwardem, czy mam podawać tylko krotka informacje typu pocaowal mnie ? Czekam na propozycje w komentarzach :)). Propos, im więcej ciekawych opinii w komentarzach, tym większa moja motywacja i szybsze pojawienie Sie rozdziału. Acha, przykro mi ale nie zdołam was poinformować o tym rozdziale.

10 komentarzy:

  1. świetna notka, bardzo mi się podoba, a co do twojego pytania to ci zbytnio nie pomogę opisuj jak chcesz i tak będzie świetnie oczywiście czekam na next

    an_eczkaa

    OdpowiedzUsuń
  2. ja bym była za opisywaniem pocałunku, opowiadania moim zdaniem staje się ciekawsze, a nie takie suche i zbudowane tylko z krótkich informacji =)
    czekam na rozdział 22

    OdpowiedzUsuń
  3. Notka super!! Kiedy wyda się, że Edward i Anne byli wcześniej parą, że mieszkali razem, ze byli rodziną. Oby jak najszybciej. no nic czekam na nexta buźka;*;*
    (zmierzch-trochu-inna-historia)
    (edward-cullen-history)
    (milosc-droge-zna-story)
    (zycie-to-pieklo)
    Mały wampirek

    OdpowiedzUsuń
  4. Kłamczucha!!!!! A mnie poinformowałaś!!! xD
    dziękuję, że go dodałaś. Miałam zamiar już wchodzić i nawrzeszczeć na Ciebie, a tu bam! Na moim blogu "komentujących 72" weszłam, a tu "nowy rozdział na ..."!!! Super!!! Na prawdę bardzo... romantyczny.... :)
    Mam nadzieję (to też groźba - spróbuj się nią nie przejąć! ), że w nastepnym odcinku będzie przypomnienie wszystkiego :))
    A co do pocałunków, to rozwiń to, ale się nie zapędzaj. Pozdrawiam =)

    OdpowiedzUsuń
  5. super rozdział xD
    co do pytania to rozwijaj juak najbardziej ;]
    czekam na nexa ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. mi się bardzo podobała ale możesz właśnie więcej opisywać wtedy będziesz trzymać w napięciu ... fajnie by było jak An zaproponowałaby Edwardowi małą wizyte u Cullenów na pare tygodni... a w tym czasie An i Edzio się w sobie zakochają. An poprosi Ara żeby pozwolił jej na przeprowadzke do rodziny Cullenów . Jak ci się podoba to możesz napisać bo to by nawet pasowało do tego opwiadania ... jak ci się tylko spodoba ... POZDRO !!!!!!!!!11

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawie :)fajnie, że ie do siebie zbliżają :)_ czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super opowiadanie, bardzo mi się podoba. I proooszę abyś szybko dodała następny, bo mnie strasznie wciągnęło :D I moim zdaniem będzie ciekawiej gdy będziesz opisywała wszystkie pocałunki dokładnie ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. rozwijaj będzie ciekawiej

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja uważam, e podanie krótkiej informacji jest lepsym pomysłae... :)
    Rodiał super! czekam z niecierpliwoscią!

    PS.www.szffajcaria.blog.onet.pl NN

    OdpowiedzUsuń

Edward&Anne Story

Anne Cullen(Anne Masen) jest główną bohaterką mojego bloga. Jest wyjątkowa....A szczegółów dowiecie się z opowiadania. Miłego czytania:))