sobota, 9 maja 2009

(16) Dyskoteka

I jest kolejna notka. Miłego czytania :))

...........................................................................
I co ja widzę? – Emment zaczął ze śmiechem. Edward warknął na niego.
- Ej, no Edward nie bądź taki nerwowy… -kolejne warknięcie. Ja zaś postanowiłam z zachowanym neutralnym tonem głosu przerwać tę dyskusję.
- Już wróciliście, i jak było?
- Super zabawa siostrzyczko – Emmet poderwał mnie z ziemi , uniósł do góry po czym posadził sobie na kolanach jak małą dziewczynkę. – a żebyś widziała jak pokonałem takiego jednego niedźwiedzia… - Udało mi się. Emment zaczął zdawać mi teraz relacje z polowania. Po chwili dołączyła reszta domowników.
- I co ? Opowiadaj co się działo na tych zajęciach. – Rose.
- Nic ciekawego i więcej się już na nie nie wybiorę.
- A to dlaczego? – Do dyskusji włączył się Jasper. Musiał wyczytać z moich uczuć zażenowanie.
- Bo męska część kursantów zamiast zajmować się tańcem, podrywała albo obserwowała zgrabne ruchy naszej siostrzyczki. – Alice i te jej trzy grosze..
- Alice! Nie mów nic za mnie.
- Więc dlaczego? – Rose ponowiła swoje pytanie
- Owszem, Alice ma po części rację ale…
- Ale najbardziej zdenerwował ją jej partner. Trafiła na Mika Newtona a ten ciągle ją podrywał i…
- Alice! – Nie no ta chochlika naprawdę doprowadza mnie do szału.
- Dobra, dobra już ci nie przerywam. – odpowiedziała z obrażoną miną. Opowiedziałam i m po skrócie co się stało a później poszłam z Edwardem do siebie i odpłynęłam…

( następnego dnia w szkole)

- No to jak, przyjdziesz? – głos Jessici wyrwał mnie z zamyślenia.
- Ale gdzie? – Chyba na długo się wyłączyłam bo była już geografia ( czyli czwarta lekcja) a ostatniego pamiętam to biologia z Edwardem na pierwszej lekcji…
- No na dyskotekę, to jak? – Nadal nie wiedziałam o co jej chodzi.
- Jaką dyskotekę? – Zdawałam sobie sprawę z tego co ona teraz musi sobie myśleć.
- No tą co będzie dzisiaj po szkole, słuchałaś w ogóle co do ciebie mówiłam? – Wolałam nie kłamać, i tak by mi nie wyszło jeżeli nie miałam zamiaru zajrzeć jej w umysł.
- Wiesz zamyśliłam się trochę…
- To idziesz? – Znając Alice pewnie nie miałam wyboru…
- Tak, jasne.
- I przyjdziesz z Edwardem? – Tak właściwie to nie znałam jego planów a wolałam nie wymuszać na nim takich rzeczy.
- Nie wiem czy on się wybiera.- Odpowiedziałam wymijająco.


Następne lekcje do lanchu minęły spokojnie i bez żadnych sensacji. Pod klasą czekał na mnie nie kto innych jak Edward.
- Dlaczego uważasz iż nie mam zamiaru udać się na tą zabawę? –Zaskoczył mnie tym pytaniem. N początku wręcz nie wiedziałam o co mu chodzi dopiero pochwali skojarzyłam fakty.
- Nie wiem czy lubisz takie imprezy. Poza tym nie mogę mówić że wybieram się tam z tobą skoro mnie nie zaprosiłeś.
- Wybacz, mój błąd. A więc, pójdziesz ze mną na te dyskotekę? – Owioną mnie słodki zapach jego oddechu.
- Jasne. – Odpowiedziałam wpijając się w jego usta. Wyrwał mi się natychmiast.
- Ach Anne.. Czy ty w ogóle zdajesz sobie sprawę jak na mnie działasz? Ciężko jest mi powstrzymywać się kiedy zachowujesz się normalnie a co dopiero kiedy się tak zachowujesz… - No i o co mu chodzi? Zaraz podbiegła do mnie Alice z zaraźliwym uśmiechem na twarzy.
- Anne, zaraz po szkole chcę cię widzieć w mojej garderobie, muszę cię odpowiednio ubrać!
- Ale Alice… - nie miałam zamiaru stroić się przez całe popołudnie a Alice + garderoba = godziny męczarni.
- Nie ma żadnego „ale”, i tak mi się nie wywiniesz.
- Daj jej już spokój Alice. – Edward uciszył siostrę.
- Dzisiaj zaraz po szkole.. – To zabrzmiało wręcz jak groźba. Nie, zaraz to była groźba!
- Wiesz, już się nie mogę doczekać. – szepną mi do ucha.
- O co to, to nie! Nikt nie zobaczy mojego kopciuszka przed balem, i nawet nie próbuj tych nędznych sztuczek wkradania się! – Alice zagroziła Edwardowi.
- Zabronisz mi widywać się z Ann? Nie masz takiego prawa! –Edward zawarczał na siostrę.
- Ależ ja nie zabraniam ci widywania się z nią, ja tylko zabraniam ci zbliżania się do mojej garderoby dzisiaj, a to że to właśnie tam Anne spędzi popołudnie to już co innego.- Ich dyskusja nie trwała długo, Edward dał w końcu za wygraną kiedy ta przekonała go że zrobię większe wrażenie kiedy zobaczy mnie już w skompletowanym stroju na imprezie. Następne dwie ( i ostatnie lekcje) miałam z Alice. A ta oczywiście nie mówiła o niczym poza ciuchami i makijażem. Później bezceremonialnie wsadziła mnie do swojego auta. W sumie o mało nie powstrzymałam jej moimi zdolnościami ale pohamowało mnie tylko jedno „ to w końcu moja siostra”. Kiedy wróciłyśmy do domu łatwo można się domyślić co się działo. Alice wepchnęła mnie do swojej garderoby i zaczęła proces ‘znęcania się’. Wybierała co chwilę nowe stroje i przebierała mnie w sukienki, bluzki, spódniczki itp. To ciuchy do których założenia zmusiła mnie ostatecznie />
. Muszę przyznać że wyglądałam w tym bardzo ładnie ale to i tak nie zmienia faktu, że był to strój zbyt „ przyciągający” uwagę chłopców. Alice była z siebie wręcz dumna.
- Spodobasz się Edwardowi. – Żeby tylko.
- Mam nadzieję że tylko jemu.
- Złudne nadzieje.- Powiedziała z uśmiechem.


(z punktu widzenia Edwarda)

Siedzę w swoim pokoju i po prostu nie mogę wytrzymać. Alice siedzi z nią w tej garderobie z dobre dwie godziny i nawet o niej nie myśli. Rose zresztą też o niej nie myśli. I przez to czuję się jeszcze bardziej sfrustrowany.
- Gotowe! – Alice krzyknęła. Czyli zaraz ją zobaczę.
-Zbierajmy się już. – Emment zawołał po Rose. Wszyscy zeszli na dół. Tylko An została jeszcze w łazience.
- Anne, wyłaź już, bo cię zostawimy! – Emment.
- Naprawdę, zrobicie to dla mnie?
- Emment, nawet nie składaj jej takich propozycji! – Rosaline puściła mu sójkę w bok. I zeszła na dół. Wyglądała anielsko. A ja dopiero po chwili zorientowałem się iż stoję i wpatruję się w nią z rozdziawionymi ustami.
-Hej! Zatkało? – Emment pomachał mi ręką przed oczami. Wróciłem do rzeczywistości.
- Ślicznie ci w niebieskim, skarbie. – Posłała mi słodki uśmieszek.
- Oby reakcja reszty chłopców nie była podobna, bo Edward będzie się musiał podzielić..- Anne spojrzała na Emmenta zabójczym spojrzeniem.
- Em, czy mam ci pokazać jak zamierzam ich od siebie odstraszyć?! –An powoli wywoływała wiatr w pomieszczeniu.
- Spokojne dzieci, musicie zachowywać się przecież normalnie. An, skarbie? – Carlise dotkną jej ramienia. Rozpromieniła się natychmiast i odgryzła Emmentowi.
- Lepiej pilnuj Rose, bo jeszcze tobie nawinie się jakaś konkurencja Emment. – W ciszy udaliśmy się do garażu.
- Jedziesz ze mną? – Zapytałem.
-Jasne. – Dźwięk tych słów był dla mnie jak wspaniała melodia. Najpiękniejsza istota na świecie chciała towarzyszyć właśnie mi! I co ważniejsze kochała mnie. A ja na tę miłość nie zasługiwałem. Byłem potworem i swoją obecnością narażałem ją na niebezpieczeństwo.
- Jedziemy? – Dźwięk jej anielskiego głosu wyrwał mnie z zamyślenia.
- Tak.- I otworzyłem przed nią drzwi. Jechaliśmy w ciszy a ja nie mogłem odciągnąć od niej wzroku.
- Czemu tak mi się przyglądasz? Coś nie tak?- No tak. W końcu musiała o to zapytać. Przecież wpatruję się w nią od dobrych piętnastu minut.
- Nie, nie. Wszystko w porządku. Po prostu wyglądasz dzisiaj tak niesamowicie kusząco…

(Z punktu widzenia Anne)

Wiedziałam! Ja to porostu wiedziałam. Jak Alice mogła nie przewidzieć reakcji chłopców na mój wygląd? Zaraz, zaraz. Ona dokładnie znała ich reakcję! T było specjalnie! Już ja jej pokarzę w domu. Chociaż fakt iż podobam się w tym Edwardowi był nadzwyczaj przyjemny. Niestety cała ta przyjemność wyparowała, kiedy dostrzegłam reakcję reszty chłopców na imprezie. Mike przyszedł w towarzystwie Jessici ale kiedy zobaczył iż przyszłam z Edwardem wywołał u niego iskierki zazdrości w oczach. Było całkiem fajnie. Niemal cały czas tańczyłam z Edwardem. Jedynym momentem w którym przerwałam był ten kiedy o taniec poprosili mnie nasi bracia. Wypalili z „ Edward, to nie ładnie tak przywłaszczać sobie Anne, należy się przecież dzielić” Edward tylko warknął i przekazał im mnie. Później znów wirowaliśmy razem na parkiecie.
- Edwardzie, chyba muszę się czegoś napić. – Nie za bardzo chciało mi się przerywać taniec, ale pragnienie wzięło górę. – Pójdziesz ze mną? – W jego oczach zauważyłam iskierki szczęścia. Najwyraźniej nie tylko ja nie miałam ochoty oddalać się od swojego partnera.
- Jasne. – Przy napojach podszedł do nas Mike.
- Anne, czy mogłabyś coś zaśpiewać? Wiesz, masz śliczny głos.

(Z punktu widzenia Edwarda)

Ten chłopak naprawdę mnie wkurza. Mam straszną ochotę rzucać nim o ściany. Anne spojrzała na mnie pytającym wzrokiem. Ja również miałem ochotę usłyszeć jej głos. Na mojej twarzy zagościł twierdzący uśmiech.
- Dobrze, Edwardzie? – O co jej chodziło? Podała mi rękę i pociągnęła ze sobą na środek parkietu. W ręce miała już mikrofon. Dała wcześniej Mike’owi wskazówki do melodii. Po chwili z jej ust popłynęły pierwsze słowa piosenki.

Czasami myślę co by było
Gdybym nie poznała Cię
Za kim tęskniła bym?
Kto tulił by mój sen?
Dzisiaj Ci chciałam podziękować
Że wciąż jesteś blisko mnie
Tylko Ty tak umiesz kochać
za to jaka jestem

Całe piękno jest w nas
W naszym sercu jest największy skarb
Całe piękno jest w nas
Tyle ciepła dla Ciebie mam
Moje szczęście to Ty
juz teraz mam dla kogo żyć
bo jesteś blisko

Od tego dnia gdy Cię poznałam
Wszystko tak zmieniło się
Mam już dla kogo śnić
A życie ma już sens
Dzisiaj Ci chciałam podziękować
że wybrałeś właśnie mnie
Tylko Ty tak umiesz kochać
za to jaka jestem

Całe piękno jest w nas
W naszym sercu jest największy skarb
Całe piękno jest w nas
Tyle ciepła dla Ciebie mam

Moje szczęście to Ty
już teraz mam dla kogo żyć
bo jesteś blisko

Tyle ciepła w sobie mam
Moje szczęście to Ty
już teraz mam dla kogo żyć
bo jesteś blisko
już teraz mam dla kogo żyć
bo jesteś blisko

Jej głos był taki piękny! Tańczyła ze mną a ja wsłuchiwałem się w słowa piosenki. Zamurowały mnie. Ona tak bardzo mnie kochała! Zalała mnie fala szczęścia. Pod koniec złożyłem na jej ustach delikatny pocałunek.
........................................................................
Wybaczcie to małe spóźnienie ale w zamian mam długosci :))

14 komentarzy:

  1. Ten rozdział jest bardzo fajny.
    szkoda, że taki krótki.
    No i gdzieniegdzie pojawiają się literówki, ale to naturalne : >
    U mnie za jakieś pół godziny powinna być nowa notka, zapraszam ; *


    (ksiezyc-w-nowiu-moja-historia.blog.onet.pl )

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza!!!
    Rozdział bardzo fajny, na miejscu Anne zrobiłabym coś Alice :)

    Pozdrawiam!
    PS. w moim opowiadaniu (anemonia) Edwarda nie będzie. Już jedną historia z nim w roli (prawie) głównej piszę, więc Anemonia będzie taką odskocznią, czymś w zupełnie innym klimacie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście super rozdział !!! Trochę krótki,ale bardzo fajny.....Czekam na nexx ;*****
    DaFi [edwardcullenija-mojahistoria]

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie nie pojawi się żaden rozdział z perspektywy Edwarda. Próbowałam kiedyś cos takiego napisać, ale nie byłam zadowolona więc już przestałam pisać. Może kiedyś, gdy się podszkolę to coś napiszę. Dla mnie to jest bezsensowne, żeby pisać bzdury, które nie nadają się do czytania, a właśnie takie były rozdziały z perspektywy Edwarda.

    (ksiezyc-w-nowiu-moja-historia.blog.onet.pl )

    OdpowiedzUsuń
  5. NN [21] na www.edwardcullenija-mojahistoria.blog.onet.pl
    DaFi

    OdpowiedzUsuń
  6. Skończyłam nagłówek dla Ciebie, znajdziesz go na moim blogu, pozdrawiam =*

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo ciekawa notka czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. Na www.szffajcaria.blog.onet.pl ukazał się nowy rozdział!
    Gorąco zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Prześlicznie :) wybacz moje opóźnienie w czytaniu, ale brak kompa robi swoje :)
    fajnie, że Edward jest o Anne tak zazdrosny :)
    czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jej odcinek śliczny i ta piosenka na koniec no cudo narmalnie juz się następnej notki doczekać nie mogę więc pisz szybciutko buźka;*;*
    (zmierzch-trochu-inna-historia)
    (edward-cullen-history)
    Mały wampirek

    OdpowiedzUsuń
  11. Notka bosska , wyobrażam sobie minę Mike i Edwarda , czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  12. Nowy rozdział na:
    http://milosc-po-zmroku.blog.onet.pl/
    Serdecznie zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. dzisiaj znalazłam twojego bloga ;D
    po prostu boski jest ;]
    czeka na nexa xD

    OdpowiedzUsuń
  14. Boskie!!!! Już czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń

Edward&Anne Story

Anne Cullen(Anne Masen) jest główną bohaterką mojego bloga. Jest wyjątkowa....A szczegółów dowiecie się z opowiadania. Miłego czytania:))